Żebyś nigdy nie musiała podejmować tej decyzji
Trochę ponad rok temu, po raz drugi stanęłam przed tymi drzwiami. Małe, białe drzwi w klinice ginekologicznej. I tym razem, zanim weszłam wzięłam głęboki oddech, ręce pociły mi się z nerwów. Po raz drugi w mojej głowie pędziło stado myśli, pytań i wątpliwości. „Co zrobię jeśli…”. Za każdym razem badania prenatalne były dla mnie bardzo stresujące. Jestem niesamowitą szczęściarą, ponieważ nigdy nie musiałam podejmować tak trudnych decyzji i odpowiadać na pytanie „I co dalej?”. Jestem ogromną szczęściarą.
Wiem, że wokół mnie jest mnóstwo kobiet, które nie miały tyle szczęścia. Dlatego wspieram Strajk Kobiet. Mam nadzieję, że w naszym kraju znajdzie się nie tylko miejsce na zrozumienie, wsparcie i pomoc dla kobiet, które stają przed trudnymi wyborami, ale również na szacunek do ich decyzji.